1185171_10200694198733492_1943970053_nIstnieje wiele książek i wiele opinii na temat medytacji. Wiele z nich jest napisanych z punktu widzenia, który znajduje się w jednej konkretnej tradycji, która brzmi jak z góry określona prawda i faktycznie są to określone procedury do konkretnego systemu praktyk, nie zawsze duchowych. Obecnie rodzi się na naszych oczach coraz więcej różnych systemów medytacyjnych, mamy cały wachlarz skomplikowanych teorii i interpretacji, a co najważniejsze wiele z nich jest sprzecznych ze sobą. Rezultatem jest olbrzymi bałagan i galimatias sprzecznych opinii, technik wraz z masą zewnętrznych narzędzi i danych.

Celem medytacji powinno być dotarcie do własnej świadomości i skoncentrowanie się na niej, nastrojenie jej, dzięki czemu można osiągnąć wgląd w swoje zachowanie i stan własnego umysłu i ducha.

Słowo „medytacja” pochodzi od łacińskiej nazwy „meditatio” – przemyśleć, kontemplować, praktykować, ćwiczyć, przygotować. Medytacja może być wykorzystana do różnych celów. Można ją podzielić na wiele kategorii, na różne techniki, np.,

  1. wyciszenie własnego umysłu i dotlenienie ciała (aspekt cielesny i prozdrowotny)
  2. modlitewno – kontemplacyjne (aspekt duchowy)
  3. wchodzenia w trans (aspekt duchowo – poznawczy)
  4. pogłębiania swojej wiedzy i otwierania realizacji własnego potencjału…. i wiele więcej.

Bywają również medytacje, które nie muszą być skierowane do naszego wnętrza. Kiedy widzimy przerażające sceny ziemskich katastrof, wojen, chorób, głodu, kiedy chcemy pomóc Matce Ziemi i ludziom, którzy na niej giną, kiedy my żywi chcemy wskrzesić chorą Ziemię i ludzi do prawdziwego życia oraz dać tym pół-martwym nową nadzieję i wiarę w lepsze jutro,  wtedy możemy kierować uzdrawiającą energię za pomocą słów modlitwy, lub naszych współczujących myśli, w miejsce, które wymaga uzdrowienia.

Tragiczne  zdarzenia przypominają nam kruchą naturę naszego życia. Pomagają nam pamiętać, że to co najważniejsze to życie i fakt, że jeszcze jesteśmy żywi, ważne jest, aby  nie tylko kochać siebie, lecz także być dla innych, zastanowić się co można zrobić dla tych co zginęli, dla ich rodzin, które potrzebują pomocy, aby mogły nadal żyć.

W istocie: medytować znaczy pozwolić, aby Bóg mógł do nas przemówić. Modlitwa jest formą medytacji, naszą rozmową z Bogiem w nadziei, że udzieli nam wsparcia. Każda religia znana człowiekowi uczy wiernych wiary w Siłę Wyższą, która troszczy się o nasze życie, i że nic na świecie nie dzieje się bez Woli Boga. Bóg ma wszystko pod kontrolą. Im silniejsza nasza wiara, tym łatwiej jest kierować modlitwę na zewnątrz za innych, a nie do wewnątrz za siebie. Osoby, których wiara jest płytka i pełna wątpliwości, będą modlić się tylko za siebie, aby Bóg uwolnił ich od bólu i cierpienia, ale ci, którzy mają silną wiarę mogą uznać ból i cierpienie jako dar od Boga, jako ciężki test, aby byli silniejsi w życiu i na duchu. Dlatego tacy ludzie mało modlą się za siebie, a swój czas poświęcają na modlitwy za innych, zupełnie bezinteresownie.

Ludzie, którzy modlą się bezinteresownie za losy innych, zwykle są to ludzie, którzy regularnie medytują. Medytacje praktykowane przez takich ludzi są zazwyczaj wolne od egoistycznych pragnień, ponieważ ich modlitwy są bardziej otwarte na wypełnienie ich Wolą Bożą. Taka modlitwa-medytacja łączy w sobie najlepsze elementy modlitwy i medytacji.

W rzeczywistości modlitwa – medytacja składa się z czterech stopni, ale możemy wybrać tylko jeden stopień i na nim się skupić:

  1. Otworzenie się na medytację i uciszenie własnego umysłu.
  2. Medytację połączyć z modlitwą dla wyższych celów, np.: pomocy dla innych ludzi. Tutaj człowieka intencje powinny być czyste i wolne od żądz życia.
  3. Próbujemy zrozumieć lepiej siebie i świat, który nas otacza, uczymy się postrzegać umysłem, to wszystko dla poprawy własnego rozwoju duchowego.
  4. Kiedy już mamy za sobą pierwsze trzy stopnie, jesteśmy już daleko od ziemskich pragnień, dążymy do poznania i zrozumienia Boga. Przenosimy swoje istnienie ze srebrnego sznura do złotego, za pomocą którego możemy zjednoczyć się z Absolutem.

Zanim przystąpisz do medytacji – modlitwy usiądź spokojnie, nie ważne czy na krześle, czy na podłodze ze skrzyżowanymi nogami, usiądź wygodnie i miej wyprostowany kręgosłup. Pierwsze co zrób, skup się na wyczyszczeniu z błędnych myśli, usuń je z własnego umysłu, każdy z nas ma trochę chwastów, które należałoby wyplewić, bo inaczej zawsze będziemy mieć awarie … i tylko pomyśl, jakże zagubiony jest ten człowiek, który myśli, że już jest doskonały,kiedy będziesz gotowy rozpocznij medytację.

Również pomieszczenie, w którym medytujesz nie powinno być szarobure, nie powinien w nim panować bałagan. Może być zaciemnione, ale powinno być przytulne i dobrze przewietrzone, aby można było dobrze nabrać w płuca świeżego powietrza. Stwórz w nim swoje sanktuarium, zapal kadzidło, świecę. To jest mądrość starożytnych …. więc zadbaj przed medytacją o czystość własnego pomieszczenia, ciała i ubrania. Każda medytacja powinna mieć swój wzór, może to być medytacja miłości, którą przesyłasz w kierunku wszystkich żyjących istot lub medytacja w intencji uzdrowienia… a nie tylko rodzaj siedzenia i błędnych myśli, które wypełniają umysł i całe pomieszczenie.

Możesz też praktykować medytację modlitewną w grupie. Grupa modlitewna we wspólnej medytacji ma kojący wpływ i oczyszcza każdą skażoną atmosferę. Łącząc się z potrzebującymi własnym sercem, możemy zapalić świece, słuchać uspokajającej muzyki, np.: dźwięku płynącej wody i przywołać słowami modlitwy pocieszenie i uzdrowienie. Medytacja miłości wiedzie nas do osób cierpiących, myślimy o tych, którzy cierpią, mają swoje smutki, niedole, wysyłamy im współczujące myśli – nasze promienie zrozumienia i sympatii.

I jeszcze słowo napomnienia. Medytacja uważana jest za ćwiczenie duszy, ale pamiętajmy, że po źle przeprowadzonej medytacji możemy stać się sztywni na umyśle i to jest dopiero straszny stan rzeczy, bo nie pozwoli nam normalnie żyć, tylko każe nam trzymać się sztywnych szablonów/systemów. A my, aby doświadczać życia musimy normalnie żyć aczkolwiek w określony lecz elastyczny sposób. Ponadto, medytacja, medytacji nierówna. Podczas medytacji biorą udział włókna nerwowe i niektóre grupy mięśni, to nie jest coś, co można robić bez odpowiedniej nauki i musi być zachowana dokładna kolejność, a nie jakaś bezmyślna formuła, która przyniesie nie wiadomo jakie wyniki. Tutaj nigdy nie można przewidzieć co się wydarzy, za każdym razem będzie inne doświadczenie. Zdarzenia mogą wybiegać poza właściwy tor, może pojawić się coś, czego żaden człowiek nie może rozpoznać, dlatego połączenie modlitwy i medytacji wybawi cię od wielu kłopotów.

Jak długo medytować każdego dnia?

Aby żyć musimy spożywać sól, lecz nie możemy jej zjeść kilogram w ciągu dnia, bo nas zabije. Medytacja także ma służyć dla naszego zdrowia, rozwoju duchowego i dobrego samopoczucia, ale jeśli się przeforsujemy spowodujemy problemy, niektórzy popadną w depresję, zaczną dręczyć ich lęk i inne choroby. Jednak są na świecie jednostki, które potrafią utrzymywać się nawet długie tygodnie i miesiące w stanie medytacyjnym.

Jeśli chcesz sobie pomóc i sam rozpocząć medytację, ale brak ci cierpliwości, zacznij od 1 minuty  i nie trać zbyt dużo energii, bo się szybko takim niecierpliwym siedzeniem wyczerpiesz, będziesz bardziej zmęczony i niespokojny …, później można je zwiększyć do 10-15 minut, a nawet więcej.

Chcesz medytować, zorganizuj wszystko co niezbędne i zacznij od najłatwiejszych rzeczy. Świat nie jest spokojnym miejscem i każdy z nas ma w sobie stres i napięcia, zatem spokojna myśl przywróci nam wewnętrzny pokój, ważne by otworzyć się na miłość, współczucie. Medytacja najbardziej jest nam potrzebna, by człowiek wrócił do harmonii ciała, umysłu i duszy.